OKS Orzeł Pawłowice Wrocław - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Logowanie

Statystyki drużyny

Mini-Chat

Musisz się zalogować, aby korzystać z mini-chatu.

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 3 gości

dzisiaj: 201, wczoraj: 256
ogółem: 690 951

statystyki szczegółowe

Losowa galeria

Świętowanie awansu
Ładowanie...

Relacja spotkania

herb Strzelinianka
2:3
(1:2)
herb Orzeł Pawłowice Wrocław
Strzelinianka   Orzeł Pawłowice Wrocław
Boisko Strzelinianki - Strzelin

2013-09-28, 11:00

Czas spotkania: 90 min.

Dnia 28 września odbył się mecz pomiędzy Strzelinianką Strzelin, a Orłem Pawłowice. Celem zielono-czarnych było przerwanie passy meczów bez zwycięstwa. Natomiast gospodarze chcieli udowodnić, że wysoka porażka z Rokitą Brzegiem Dolnym była wypadkiem przy pracy. Warto wspomnieć, że do podstawowego składu OKS-u wrócił Piotr Gotfryd zaś Miłosz Marszałek zaliczył debiut.


Podopieczni Piotra Bartyzela już od początku spotkania ruszyli do ataku. Ich wysiłki opłaciły się bardzo szybko, bo już w 4 minucie Kamil Owoc posłał znakomite prostopadłe podanie do Miłosza Marszałka. Napastnik gości wyszedł sam na sam z bramkarzem. Za pierwszym razem golkiper obronił uderzenie, jednak dobitka była już skuteczna.
Orzeł po strzeleniu bramki cały czas kontynuował napór co przyniosło skutek w 9 minucie. Wtedy, to do prostopadłej piłki z głębi pola ruszył Miłosz Marszałek. Na wysokości pola karnego znakomicie wbiegł przed obrońcę i został sfaulowany. Sędzia nie wahał się ani chwili i odgwizdał jedenastkę. Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Dominik Giec, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza.


Był to wymarzony początek spotkania dla ekipy z Pawłowice Stadium. Jednak OKS nie mógł się zdekoncentrować, zwłaszcza, iż piłkarze ze Strzelina po stracie drugiego gola się obudzili. W 17 minucie jeden z piłkarzy gości oddał mocny strzał z dystansu. Lecz Łukasz Mosakowski zdołał złapać futbolówkę.
Mimo dużej determinacji gospodarze nie mogli się przebić przez dobrze ustawioną defensywę gości. Co więcej mecz stawał się coraz ostrzejszy, a sędzia zamiast łagodzić konflikty tylko je zaostrzał. Jego decyzje, które ewidentnie były pod Strzeliniankę(dyktowanie niesłusznych rzutów wolnych na ich korzyść oraz brak kartek za ostre wejścia), irytowały zawodników oraz kibiców przyjezdnych.


W 31 minucie gospodarze wykonywali rzut wolny z 20 metra. Po strzale w mur wydawało się, iż zagrożenie zostanie oddalone, jednak piłka trafiła do jednego z graczy Strzelinianki, a ten znakomicie dośrodkował ją do swojego kolegi, który strzałem z bliskiej odległości pokonał Łukasza Mosakowskiego.
Strzelenie gola kontaktowego wzmocniło pewność siebie zawodników Strzelinianki, lecz nadal gospodarzom brakowało sposobu na stworzenie sobie sytuacji. Dlatego, to po 45 minutach gry Orzeł schodził do szatni z jedno bramkowym prowadzeniem.


Początek drugiej połowy zdecydowanie należał do Strzelinianki, ale oprócz zamieszania w polu karnym Orła podczas kilku stałych fragmentów gry nadal brakowała klarownych okazji. Spotkanie było jeszcze brutalniejsze niż w pierwsze odsłonie, a niekompetencja arbitra stawała się coraz bardziej widoczna.


W 63 minucie spotkania Orzeł rozegrał znakomitą akcję. Tomasz Długosz zagrał znakomitą krzyżową piłkę do Piotra Gotfryda. Lewo skrzydłowy popędził w pole karne mijając przy tym 2 obrońców, następnie minął bramkarza, lecz przy ostatnim dryblingu za daleko sobie wypuścił piłkę. Gdy wydawało się, że z tej akcji nic nie będzie, to zatrzymał się i znakomicie dograł do Miłosza Marszałka, który trafił do pustej bramki.


W 69 minucie Strzelinianka strzeliła bramkę kontaktową. Mianowicie po serii krótkich podań, piłka została rozrzucona na prawą stronę boiska, skąd pomocnik gospodarzy zagrał piłkę w pole karne. Futbolówka dotarła do napastnika gospodarzy, który przed oddaniem strzału ewidentnie faulował Łukasza Mosakowskiego. Jakim cudem sędzia główny i liniowy mogli tego nie zauważyć? Obawiam się, iż, po prostu nie chcieli tego dostrzec o czym można się było przekonać w dalszej części spotkania.


Uznanie nieprawidłowej bramki rozwścieczyło zawodników Orła, którzy zamiast na grze skupili się na podważaniu decyzji arbitra. Natomiast sędzia dawał gościom kartki za dyskusje lub  wejścia, które gospodarzom uchodziły płazem. Jednak największy popis pan z gwizdkiem zrobił w 72 minucie. To właśnie wtedy wyrzucił Kacpra Kwolka za faul, za który 5 sędziów na 10 odgwizdało, by tylko rzut wolny zaś kolejnych 5 pokazało żółtą kartkę. Jednak rozjemca postanowił stworzyć własną definicje wślizgu na czerwoną kartkę i usunął prawo skrzydłowego z boiska.

Kolejnym ciekawym elementem było zachowanie niektórych zawodników gospodarzy. Szczególnie wyróżniał się zawodnik z numerem dziesiątym, który pojawił sie na boisku po połowie regulaminowego czasu gry. Niejednokrotnie wyzywał naszych zawodników od skurw*synów czy też używał innych bardzo obraźliwych i prowokacyjnych słów, na które pan sędzia nie był łaskaw reagować. Kwintesencją były jego dwa wejścia. Pierwsze kiedy wyraźnie wyzwał sędziego liniowego od ''pier*olonych pajaców'', a druge kiedy po strzeleniu drugiej bramki podbiegł do naszego kapitana i rzucił coś w stylu; ''i co ku*wy je*ane?'' Znowu najciekawsze było zachowanie pana sędziego, który stojąc bardzo blisko w obu sytuacjach nie był łaskaw nawet użyć reprymendy słownej i chyba uznał, że wszystko jest w porządku. W takich momentach zastanawiam się jaki jest sens grania w piłkę i czy ma być to przyjemność, czy przykry obowiązek znoszenia idiotyzmu różnych ludzi.


Piłkarze Strzelinianki w ostatnich 20 minutach osiągnęli znaczącą przewagę, jednak Orzeł dzięki znakomitej grze w defensywie nie pozwolił na stworzenie stu procentowych okazji. W 94 minucie po faulu Piotra Gotfryda gospodarze wykonywali rzut wolny, tuż przed wykonaniem stałego fragmentu jeden z piłkarzy ze Strzelina za dyskusje z arbitrem otrzymał drugą żółtą kartkę. Po złym dośrodkowaniu zawodnika gospodarzy do piłki dobiegł Dawid Wnęk i ruszył na bramkę rywali. Po przebiegnięciu ponad połowy boiska i uciekając goniącym go obrońcom, zdecydował się przelobować wysuniętego bramkarza, ale jego strzał o pół metra minął bramkę. Po tej akcji sędzia zakończył spotkanie.


Moim zdaniem Orzeł zasłużył na zwycięstwo z przebiegu gry był drużyną lepszą, poza tym sędzia swoimi decyzjami krzywdził OKS. Jednak nawet gra przez ostatnie 20 minut w 10 po absurdalnej czerwonej kartce i uznanie bramki która nie powinna mieć miejsca nie przeszkodziła zielono-czarnym w odniesieniu zwycięstwa. Za tydzień trudny mecz z Polonią Środą Śląską. Tym bardziej, iż Dominik Giec oraz Paweł Wróbel dostali po 4 żółtej kartce w sezonie. Na dodatek Kacper Kwolek także będzie musiał pauzować. Jednak wierzę, że pomimo tych osłabień podopieczni Piotra Bartyzela będą w stanie odnieść zwycięstwo.

Konrad Pindur

herb Orzeł Pawłowice Wrocław Informacje o kadrze Orzeł Pawłowice Wrocław

1. Łukasz Mosakowski ??ta kartka   
2. Dominik Giec bramka ??ta kartka   
3. Łukasz Łazorczyk   
4. Dawid Wnęk kapitan   
5. Bartek Obstój   zmiana 60" Tomasz Długosz ??ta kartka   
6. Paweł Wróbel ??ta kartka   
7. Kamil Owoc  (1 asysta)  zmiana 80" Michał Kucharczyk   
8. Daniel Drozd ??ta kartka   
9. Kacper Kwolek czerwona kartka   
10. Piotr Gotfryd  (1 asysta) ??ta kartka   
11. Miłosz Marszałek  bramka bramka  (1 asysta)  zmiana 75" Michał Hadryś   

Komentarzy [0]

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Ostatnie spotkanie

Orzeł Pawłowice Wrocław Brzeg Dolny
Orzeł Pawłowice Wrocław 0:3 Brzeg Dolny
2014-06-21, 11:00:00
Pawłowice Stadium
    relacja »

Reklama

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 31

Wyniki

Ostatnia kolejka 30
Wiwa Goszcz Polonia Środa Śląska
Strzelinianka MKP Wołów
Piast Żmigród Lotnik Twargodóra
Pogoń Oleśnica Ślęza Wrocław
Forza Wrocław GKS Kobierzyce
WKS Śląsk Wrocław Pogoń Syców
Parasol Wrocław Czarni Jelcz Laskowice
Orzeł Pawłowice Wrocław 0:3 Brzeg Dolny

Zegar

Ankiety

Czego można spodziewać się po Orle Pawłowice w lidze okręgowej ?

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.